poniedziałek, 17 sierpnia 2015

I.Ola i Mikołaj

Mieszkanie posterunkowej Wysockiej, 7:37 
Aleksandra przygotowywała się do wyjścia do pracy. Dziś był jeden z tych dni, kiedy posterunkowa wolałaby zostać w domu pod ciepłą pierzyną. Okropnie bolała ją głowa, nie pamiętała z wczorajszego dnia za wiele. Jedyne co sobie przypominała to kłótnia z Mikołajem, lecz i tak nie wiedziała o co im poszło. Postanowiła przestać o tym myśleć i zatracić się w poszukiwaniu kluczy, które jakby rozpłynęły się w jej torebce. Właśnie w takiej chwili przeklinała siebie w myślach, że nie kupuje mniejszych torebek. Kolejne sekundy uporczywych poszukiwań nie przyniosły rezultatu. Wzrok policjantki przykuło małe czerwone pudełko w kształcie serca. Niepewnie sięgnęła ręką po obiekt, na którym skupiła całą swoją uwagę. Nie przypuszczała, że czas leci tak niemiłosiernie szybko, a ona zaraz spóźni się na odprawę. Postanowiła otworzyć i sprawdzić co się w nim znajduje. W środku znajdował się piękny pierścionek z diamentem, ale czy to możliwe żeby był to pierścionek zaręczynowy ? Czy Kacper jej się oświadczył ? Pierwszy raz zapomniała co działo się poprzedniego wieczoru, czy możliwe, że po butelce wina urywa się pamięć. W przypadku Oli było to możliwe, ponieważ miała przysłowiową słabą głowę. Najgorsze było to, że nie pamiętała, czy przyjęła jego oświadczyny.
Kacper to 28-letni współwłaściciel dużej wrocławskiej firmy, można powiedzieć, że to mężczyzna niemal idealny. Wysportowany, dobrze zbudowany, miał poczucie humoru, potrafi sprawić, by każda kobieta czuła się z nim dobrze. Niebieskooki wysoki blondyn - marzenie każdej kobiety. To właśnie o niego Ola pokłóciła się wczoraj z Mikołajem, chociaż ona tego nie pamiętała. Odruchowo spojrzała na wyświetlacz telefonu i spostrzegła, że jest 7:49. Szybkim ruchem zgarnęła klucze z komody, które zauważyła dopiero teraz i z szybkością światła podążyła do auta.
Po 6 minutach jazdy była pod komendą. Musiała się śpieszyć, żeby nie spóźnić się na odprawę, ponieważ dobrze wiedziała, że jej ojciec tego nie toleruje.Szybko przebrała się w mundur i jeszcze przed odprawą postanowiła zajrzeć do gabinetu, żeby chociaż przez chwile porozmawiać z Mikołajem o wczorajszej kłótni, ale go już tam nie było. Udała się na odprawę, gdzie jej dowódca był w najlepsze pochłonięty rozmową z Emilią. Ola poczuła drobne ukłucie w okolicy serca, ale postanowiła się tym nie przejmować, przecież nie mogła być zazdrosna o kolegę zwłaszcza, gdy sama jak miała nadzieję była zaręczona.
Odprawa minęła szybko, każdy patrol znając przydzielone im zadania udał się do swoich obowiązków. Ola i Mikołaj musieli zajrzeć jeszcze do gabinety po kamizelki, Ola chciała odezwać się pierwsza i załagodzić sytuację, ale jej partner ją w tym wyprzedził.
-Jak randa z Kacper ?-zapytał, a w jego głosie słychać było kpinę pomieszaną ze złością.
-Wiesz, że lepiej nie mogłam sobie jej wymarzyć ?-starała się by jej głos był jak najbardziej przekonywujący.
-To się cieszę.-odparł Mikołaj, zabrał kamizelkę i wyszedł przed komendę, po chwili dołączyła do niego Ola.
Posterunkowej wydawało się, że jej straszy partner jest o nią zazdrosny, ale czy to możliwe ? Dlaczego nie zbliżył się do niej kiedy to ona była w nim zakochana. To właśnie ona musiała cierpieć, gdy on z dnia na dzień wrócił do swojej żony, była wtedy przez cały czas samotna. Wtedy w jej życiu pojawił się Kacper, to on był wtedy przy niej cały czas, znosił jej humory, przywrócił do jej świata wszystkie kolory tęczy. Uwielbiała z nim spędzać każdą wolną chwilę i to z nim wiązała już plany na przyszłość, tylko nie potrafiła sobie wytłumaczyć dlaczego wczoraj po prostu się upiła.
Rozmyślania Oli przerwał głos dyżurnego.
-00 dla 05.
-05 zgłasza się.-odezwał sie Mikołaj.
-Macie zgłoszenie na 3 maja. Bójka, mogą być uzbrojeni.
-Przyjąłem, udajemy sie.
-Powodzenia.
-No to może być ostro, uważaj na siebie.-powiedział troskliwie Mikołaj.
Nie wiedziała sama co ma o tym myśleć, na komendzie był dla niej oschły, a teraz się o nią martwi.
Policjanci z racji tego, że znajdowali się blisko na miejscu byli po 3 minutach. Tak jak było mówione sytuacja nie była ciekawa, co prawda sprawcy nie było, ale był poszkodowany, który miał liczne rany na brzuchu.Policjanci od razu wezwali pogotowie. Po paru minutach sanitariusze zabrali nieprzytomnego do szpitala,a Ola i Mikołaj mogli udać się na komendę i skończyć służbę.
Komenda, 19:02
-Ola, przepraszam za wczorajszą kłótnie, ale po prostu nadal uważam, że to nieodpowiedni chłopak dla Ciebie.
-Nieodpowiedni ? To jaki będzie odpowiedni ? Naprawdę zdanie nie zmienię. Kocham go i tylko tobie się coś w nim nie podoba.
-Po prostu znam takich jak on.-rzucił obojętnie, ale bardzo zabolały go to, że jego Ola kocha innego.
-To znaczy jakich ?-Ola była coraz bardziej zdenerwowana.
-Szemranych typków.
-Szemrany typek ? Dobrze nie mamy o czym rozmawiać widzę.
-Też tak sądzę. Cześć.-odpowiedział złośliwie i trzasnął drzwiami.
Mikołaj prawie wybiegł z komendy nie zwracają nawet uwagi na człowieka z którym zderzył się przy wyjściu. Ola schodziła powoli po schodach, nie chciała natchnąć się na aspiranta pod komendą, ponieważ bała się, że mogliby się jeszcze bardziej pokłócić. Jednak miłym dla niej zaskoczeniem było, że pod komendą czekał na nią Kacper.
-Kacper, a co ty tu robisz ?
-Czekam na ciebie.-podszedł do niej i przywitał się pocałunkiem w policzek.
-Miło z twojej strony.-Ola zawsze brała pod uwagę to jak Kacper się starał, nawet jego najmniejszy dotyk wywoływał u niej przyjemny dreszcz.
-Pomyślałem, że zabiorę cie do siebie i uczcimy zaręczyny.
-Chętnie kochanie. Idziemy ?
-Idziemy.



No, a więc cześć. Jak obiecałam część wstawiam jeszcze dzisiaj tylko póóóźną nocą. Niestety nie wyrobiłam się wcześniej ;/ Czekam na Wasze opinię ;3 To do następnego.
Pozdrawiam,
Patrycja.

4 komentarze:

  1. Hej :D
    Powiem ci, że dawno nie czytałam takiego dobrego bloga! Naprawdę! Fajnie, że opisujesz te wszystkie uczucia i emocje które odczuwają.
    Ale musisz się przyzwyczajać, ja jestem za Olą i Mikołajem w stu procentach. Dlatego Kacper mi nie pasi.
    Może w pełni rozumiem Olę, odrzucenie od strony chłopaka, na którym nam zależy jest okropne, ale jednak chciałabym, żeby była aspirantem. Bo tak naprawdę żyją dwoma życiami i mogą robić co chcą, dlatego tych chłopaków/dziewczyn nie powinni mieć sobie za złe.
    Trochę się rozpędzam, ale widzę jeszcze jakąś iskierke uczucia w Oli. Mikołajowi też na niej zależy, potrzebny jest tylko jakiś bodziec, by to zrozumieli.
    Trochę się rozpisałam! Nie miej mi tego za złe.
    Ale wracając już do samego rozdziału, to świetny! Masz talent!
    Pozdrawiam
    Nadia

    Ps. Zapraszam do mnie olaimikolajpolicjantkiipolicjanci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej ;3
      Dziękuje bardzo za te miłe słowa. Bardzo się cieszę, że to się komuś podoba.
      Ja też jestem za Olą i Mikołajem, także małymi kroczkami myślę, że ta miłość odżyję.
      Twojego bloga czytam od dawna i jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych.
      Pozdrawiam,
      Patrycja.

      Usuń
  2. Hej.
    Dziękuje, ale nie sądzę, żebym była lepsza od Ciebie :3
    Next powinien pojawić się koło weekendu.
    Pozdrawiam,
    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne opowiadanie , ja również jestem za Olą i Mikołajem dlatego ten Kacper mnie irytuje ;-)
    Pozdrawiam
    Patrycja :-)

    OdpowiedzUsuń