Następnego dnia policjanci mieli wolne. Aleksandra wczesnym porankiem wróciła do swojego mieszkania, ponieważ jej narzeczony musiał udać się do pracy. Ciągle rozmyślała o rozwodzie Mikołaja z żoną, uszczęśliwiał ją fakt, że mężczyzna, którego kochała jest znów wolny. Jeśli czuła coś do policjanta, dlaczego zaręczyła się z Kacprem? Przecież nie da rady kochać się dwóch mężczyzn jednocześnie, skoro pokochała swojego obecnego partnera, to znaczy, że nigdy nie kochała Mikołaja. Ale czy to uczucie do narzeczonego było prawdziwe? Z takich rozmyśleń wyrwał ją dźwięk sms'a w telefonie. Leniwym ruchem sięgnęła po urządzenie, uśmiech wkradł się na jej twarz, gdy zobaczyła na wyświetlaczu imię Mikołaja.
"Cześć Olka, mam nadzieję, że Cie nie obudziłem. Chciałem zapytać czy wieczór aktualny?"
"Hej, nie obudziłeś, od dawna już nie śpię. A co do wieczoru to widzimy się tam, gdzie zawsze o 19:00."-szybko odpisała, nie zważając na to, że nie uprzedziła swojej sympatii o spotkaniu wieczorem. Zawsze, gdy umawiała się z funkcjonariuszem jej serce zaczynało szybciej bić, zapominała o całym świecie. Nie wiedziała co ma robić dalej, bardzo zależało jej na koledze z pracy, zwłaszcza teraz, gdy znów jest sam, ale również nie mogła porzucić swojego narzeczonego. Bała się zaryzykować, ponieważ nie wiedziała, czy dowódca coś do niej czuje, ale bardziej obawiała się tego, że nie była pewna swoich uczuć. Co by się stało jeśli porzuciłaby Kacpra, a nie kochała Mikołaja? Lub jeśli zostałaby z obecnym partnerem, a tęskniła za niedoszłym? Na takich rozmyślaniach szybko mijał jej czas, nie zauważyła kiedy na zegarze wybiła godzina 16:00 i lada moment miał się u niej zjawić jeden z panów, o których rozmyślała od rana. Punktualnie o 16:20 w jej mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka. W drzwiach od mieszkania stał Kacper z pięknym bukietem róż. Aleksandra wpuściła go do środka.
-Proszę bardzo.-powiedział mężczyzna wręczając swojej ukochanej piękne kwiaty.
-Dziękuje. A z jakiej to okazji?
-Po prostu chciałem ci podziękować, że jesteś.-odpowiedział i czule pocałował swoją wybrankę, a ona odwzajemniła jego czułą pieszczotę.
-Umówiłam się dziś na piwo z Mikołajem, masz ochotę iść z nami?-zapytała pomiędzy przerwami w pocałunkach.
-Znów Mikołaj?-odsunął się od swojej narzeczonej.
-Przecież chcę, żebyś poszedł z nami.
-Nie będę wam przeszkadzał.
-Znów się obrażasz, tak?-fuknęła zirytowana zachowaniem wybranka.
-Nie, mam tego dosyć, że wszędzie jest on.
-Jesteś zazdrosny?-posterunkowa uśmiechnęła się i chwyciła narzeczonego za rękę.-Kacper, proszę cie, naprawdę nie masz o co.
-Kochanie, ale nie mogę znieść tego jak ona na ciebie patrzy, jakby mógł rozebrałby cie wzrokiem.
-Przesadzasz zazdrośniku, to co idziesz z nami?
-Jasne, że idę. Nie dam mu tej satysfakcji.-Ola cieszyła się, że w końcu komuś na niej zależy, jest o nią zazdrosny.
Czas minął im bardzo szybko na wspólnym obiedzie i oglądaniu filmów. Przed 19:00 byli już przed barem, gdzie czekał na nich Mikołaj. Po przywitaniu Ola postanowiła przedstawić sobie na wzajem panów.
-Kacper to Mikołaj, Mikołaj to Kacper.
-Kacper, miło mi.-podał mu dłoń, a on odwzajemnił.
-Mikołaj, również.-odpowiedział i obaj panowie usiedli na swoich miejscach.-Jakiego piwa się napijecie?
-Obojętnie.-odpowiedziała Olka.
-Nie pije piwa.-rzekł Kacper, a funkcjonariusz uniósł brwi do góry.
-On żartuje?
-Nie żartuje, a poza tym jesteśmy samochodem.-nie wiedział o co chodzi przyjacielowi swojej wybranki, przecież nie każdy mężczyzna musi lubić piwo.
-No okej, idę zamówić.
Rozmawiali już ponad godzinę, młody biznesmen nie udzielał się za bardzo w wymianie zdań, tylko się jej przysłuchiwał. Po jakimś czasie posterunkowa zostawiła panów samych udając się do toalety. Przyszły mąż nie mógł znieść wzroku jakim obdarzał jego narzeczoną policjant.
-Widzę, jak patrzysz na Olkę, nie podoba mi się to.
-Nie wiem o co ci chodzi.-nie ukrywał, że nie polubił mężczyzny.
-Nie udawaj, ja wiem swoje i to ma się zmienić, bo za niedługo zostanie moją żoną.-po tych słowach Mikołaj postanowił, że się nie podda i wyzna swoje uczucia. Gdy Aleksandra wróciła z toalety poprosiła swojego partnera, żeby wracali do domu, ponieważ źle się poczuła.
Dom Aleksandry, 21:37
-Kochanie, może zadzwonię do twojego taty i poproszę go, żeby dał ci wolne?
-Ale to nic wielkiego, lekkie mdłości.
-I gorączka. Zadzwonię, a ty się połóż.-posłusznie wykonała "rozkaz" narzeczonego, w czasie, gdy on wybrał numer do jej ojca.
-Dobry wieczór, mam nadzieję, że pana nie obudziłem.
-Witaj Kacper, no co ty, dopiero z komendy wróciłem.-odpowiedział inspektor, uśmiechnął się sam do siebie, ponieważ bardzo polubił przyszłego zięcia.-Stało się coś?
-Chciałem pana prosić o wolne dla Oli, źle się czuje.
-Matko, coś poważnego?
-Gorączka, ale naprawdę nie ma się pan czym martwić, zajmę się nią najlepiej jak potrafię.
-Wiem i za to jestem ci wdzięczny. Oczywiście Olusia ma jutro wolne, Mikołaj też dostanie.
-Cieszę się bardzo, dobrej nocy.
-Dobranoc.-odpowiedział Wysocki i rozłączył się. Bardzo martwił się o jedynaczkę, ale wiedział, że jest w dobrych rękach. Ufał mu bardzo, wiedział, że jego córka nie może być z nikim innym.
Gdy wrócił do sypialni ukochanej zobaczył, że śpi. Usiadł obok i delikatnie ogarnął niesforny kosmyk jej włosów, ucałował w czoło i udał się w stronę łazienki.
Następny dzień, 10:07
Posterunkowa po niespokojnej nocy, wstała przed południem, ponieważ dalej źle się czuła postanowiła zostać w łóżku. Do pomieszczenia wszedł Kacper ze śniadaniem.
-Jak się czujesz skarbie?-spytał odstawiając tace na szafkę nocną, dłonią dotknął jej czoła sprawdzając, czy nie ma temperatury.
-Średnio.-odparła kaszląc.
-Zadzwonię do doktora, źle mi to wygląda.
-Matkujesz kochanie.-uśmiechnęła się i wtuliła w klatkę piersiową narzeczonego. Objął ją ramieniem, całując w czubek głowy.
Cześć! Chciałam Was bardzo przeprosić, że część nie pojawiła się w niedziele. No cóż, następną postaram dodać się jak najwcześniej.
Czekam na Wasze opinie. :D
Pozdrawiam
Patrycja
Hej, świetny rozdział, niech Mikołaj wyzna Oli jak najszybciej to co do niej czuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina
Ps. Mój blog ola-i-mikolaj.blogspot.com
Zapraszam
Dziękuje bardzo za motywujące słowa, a na bloga chętnie wpadnę! :3
UsuńPozdrawiam
Patrycja
Rozdział super, Mikołaj musi jak najszybciej wyznać Oli to co czuje, bo później może być za późno. W sumie to nie dziwię się Oli, że nie jest pewna swoich uczuć, bo Kacper dużo jej pomógł, ale to Mikołaja tak naprawdę kocha.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i pozdrawiam
Milena
Postaram się, żeby nie było za późno, ale zobaczymy, czy wystarczy mu odwagi.
UsuńPozdrawiam
Patrycja
Hej rozdział boski.. Mmam andzije że Ola zerwie z Kacprem.. I będzie z Mikim..
OdpowiedzUsuńI że miki powie jej co do niej czuje!
Pozdrawiam
Paulina
Pożyjemy zobaczymy :D
UsuńPozdrawiam
Patrycja
Coś tak czuję, że miłość między policjantami się rozwija i mam nadzieję, że tak będzie ciągle :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nadia
Mam nadzieję, że nic mi nie strzeli do głowy i wszystko pójdzie w dobrym kierunku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Patrycja